W 1953 Breuer, Nervi i Zehrfuss dostali zlecenie na zarząd UNESCO w Paryżu. Le Corbusier był wściekły, ponieważ jego rola ograniczała się tylko do doradztwa w ramach grupy Pięciu reprezentującej CIAM (Gropius, Rogers, Costa, Markelius i on). Podczas zimowych spotkań w Paryżu zwracał się do architektów bezosobowo i był obrażony. Gdy pokojowo nastawiony Gropius próbował określić zakres wpływów komisji, Corbusier zagroził, że wyjdzie, jeśli nie będzie mógł używać ołówka.
GROPIUS (na stronie do Breuera): Czemu nie poprosiłeś Corbusiera o spotkanie parę dni przed naradą? Na pewno poszłoby gładko.

Walter Gropius
Costa i Le Corbusier szkicowali nowe rozwiązania, które Breuer i Nervi rozrysowywali wieczorami w biurze. Po przemyśleniu i analizie ograniczonego budżetu ich pomysły nie sprawdzały się. Corbu lubił powoływać się na swoje realizacje i stawiać je za przykład. Gdy w czwartek 12 lutego ułożył bryły roboczej makiety wg własnej idei, Breuer spytał go: Podoba się to Panu?
LE CORBUSIER: Tak, to jest organiczne, ludzkie, ładne. To jest architektura, a nie jak Nowy Jork.
BREUER: Obawiam się, że za ładne. Szkoda, że pochodzę z Nowego Jorku.

Marcel Breuer
Gorpius radził Breuerowi w liście, żeby okazał Le Corbusierowi przyjaźń i otwartość, nawet jeśli ten będzie zbyt nachalny. Gdy budowa zbliżała się do końca, Le Corbusier nie ukrywał przygnębienia. Podczas wizyty w niemal ukończonym budynku, stojąc przy powstającym muralu Picassa pt. Upadek Ikara, Gropius zmartwiony postawą Corbusiera spytał, co sądzi o obiekcie. To kiepski Corbu – odpowiedział mistrz.

Le Corbusier