Archiwum

Monthly Archives: Grudzień 2012

RHGDN2

Robin Hood Gardens 2012, proj. Alison + Peter Smithson 1966-72

Niewątpliwie Smithsonom metka brutalizmu trochę uwierała. Nie stali się sztandarowymi postaciami tej szufladki. Dom w Watford był wykończony cegłą rozbiórkową i miał stalowe okna, bo takie były wytyczne planu miejscowego. Eksponowanie instalacji w szkole Hunstanton było raczej konsekwencją podkreślania klarowności układu strukturalnego. Smitsonowie mieli w głowach istotniejsze problemy niż estetyka.

Wystawa Oto Jutro 1956, proj. Alison + Peter Smithson

Już nie tłoczymy się przy studni, nie spotykamy na rynku, nie tańczymy na pastwiskach, nie bierzemy mleka bezpośrednio od rolnika, nie chodzimy za informacją, ani nie podróżujemy, żeby wieścić. Do naszych domów dostarcza się światło, ciepło, wodę, rozrywkę, informacje, jedzenie. Nie uczestniczymy już w dawnych wzorcach społecznych. Musimy być oszołomami, żeby budować formy powstałe w minionych kulturach z ich niepowtarzalnymi wzorcami i jeszcze oczekiwać, że się dziś sprawdzą.

Wystawa Oto Jutro 1956, proj. Alison + Peter Smithson

Podstawą myślenia Smithsonów była więc kultura społeczna, a wręcz wielokulturowość. Dawali temu najczytelniejszy wyraz w wystawach, które projektowali. Na wystawę Oto Jutro (1956) przygotowali niewielką szopę – archetypowe schronienie dla człowieka, które wykonali z drewna i poliwęglanu. Wokół pawilonu zgromadzone zostały ślady aktywności kulturowej ludzi: od prymitywnych ozdób, przez proste urządzenia, po malarstwo abstrakcyjne i relikty współczesności. Na pierwszy rzut oka to zbiorowisko śmieci wokół opuszczonej i jakby zdewastowanej szopy. Z drugiej strony były tam zebrane fragmenty ich własnej twórczości. W zaciszu domu projektowali kartki świąteczne, flagi, latawce, ulotki i inne bibeloty – pozornie rzeczy bez znaczenia. Dla nich ważne na równi z architekturą, albo nawet bardziej.

Robin Hood Gardens 2012, proj. Alison + Peter Smithson 1966-72

Jedna z najważniejszych realizacji Smithsonów – Robin Hood Gardens w Londynie – jest dzisiaj zagrożona wyburzeniem. Odbierana jako slums, z którego pierwotni mieszkańcy już dawno się stamtąd wyprowadzili. Dwa budynki galeriowe z dwukondygnacyjnymi mieszkaniami otaczają wspólne podwórko, jednocześnie chroniąc je przed hałasem otaczających ulic. Zielone wzgórze powstało z gruzów po miejscowej zabudowie. Galerie nie są tak żywe jak na rysunkach z lat 50. ale paradoksalnie zamieszkałe przez imigrantów budynki stały się bliższe idei ze wspomnianej wystawy Oto jutro. To co widać wewnątrz przez okna wydaje się być śmieciami, ale być może są to bezcenne eksponaty naszej wielokulturowości i dowody tego, że architektura może być jej nośnikiem?

RHGDN3

Robin Hood Gardens 2012, proj. Alison + Peter Smithson 1966-72

RHGDN4

Robin Hood Gardens 2012, proj. Alison + Peter Smithson 1966-72

Źródła: Architectural Monographs 7, Alison + Peter Smithson, The Shift, Academy Editions, Londyn 1982. Marco Vidotto, Alison + Peter Smithson, Editorial Gustavo Gili, Barcelona 1997.

Na przełomie XIX i XX wieku wraz z rozwojem kolejnictwa, lotnictwa i wynalezieniem telefonu nastąpiła rewolucja komunikacyjna. Podobna do tej, której doświadczyliśmy niemal sto lat później w związku z upowszechnieniem Internetu i telefonów komórkowych. Oba wydarzenia znalazły swoje odbicie w architekturze. Molochy z początku wieku mieściły dostojne sale obsługi z centralami telefonicznymi i były zlokalizowane w centrach miast. Stanowiły symbol nowoczesności i były prestiżowymi realizacjami, którym niejednokrotnie nadawano modernistyczny wyraz formalny.

Jeden z największych budynków pocztowych w Europie, Bratysława (międzywojnie)

Jeden z największych budynków pocztowych w Europie, Bratysława (międzywojnie)

Konstruktywistyczny Centralny Urząd Pocztowy w Charkowie (1928), fot. Richard Anderson

Konstruktywistyczny Centralny Urząd Pocztowy w Charkowie (1928), fot. Richard Anderson

Dzisiaj fizycznym śladem cyfryzacji są centrale danych, mieszczące serwery i towarzyszące im instalacje chłodzące. Wszystko powstaje w ściśle chronionych miejscach oddalonych od miast, połączonych alarmowo z policją. Potentatem na rynku pozostaje Google, które posiada dane 60% użytkowników sieci i dysponuje około 36 farmami serwerów rozrzuconymi po świecie. Wartości publikowane przez Google są oczywiście tylko przybliżeniem prawdziwych informacji, ponieważ wiele szczegółów pozostaje ścisłą tajemnicą firmy.

Centrum serwerowe Google w Council Bluffs, Iowa, fot. Google / Connie Zhou

Centrum serwerowe Google w Council Bluffs, Iowa, fot. Google / Connie Zhou

Instalacja chłodząca w Council Bluffs, Iowa, fot. Google

Instalacja chłodząca w Council Bluffs, Iowa, fot. Google

Centrum serwerowe w Douglas County, Georgia, fot. Google

Centrum serwerowe w Douglas County, Georgia, fot. Google

Źródła: Wired, Google

Wnętrze fot. Łukasz Cynalewski

Wnętrze fot. Łukasz Cynalewski

Tekst: Karolina Wrzosowska

Ściany Nowej Synagogi w Poznaniu pomalowane są na niebiesko. Powodem tego koloru jest przekształcenie synagogi  na basen dla żołnierzy Wermachtu w czasie II Wojny Światowej. Nowa funkcja została tam ‘trochę’ dłużej niż naziści.

Do dziś jest to kontrowersyjny temat. Wiele osób zajętych jest myśleniem jak usunąć basen i stworzyć tam Centrum Dialogu. Nie widzą jednak, że to miejsce działa jak centrum dialogu jako ‘basen w synagodze’, gdzie wszystkie wydarzenia kulturalne zainspirowane są tradycją żydowską oraz wodą.

We wrześniu 2011 basen został zamknięty ze względu na złe warunki techniczne.

Tekst pojawił się oryginalnie w archizinie FAKE CITIES / TRUE STORIES wydanym właśnie przez Wydział Architektury STU w Bratysławie z inicjatywy Marii Topolcanskiej.

Oryginalne wnętrze synagogi fot. archiwum bmkz

Oryginalne wnętrze synagogi fot. archiwum bmkz

Performance Atlantis fot. januszmarciniak.pl

Performance Atlantis fot. januszmarciniak.pl

To piękna idea: piesi poruszają się po otwartych, wielopoziomowych platformach, na których mogą swobodnie spędzać czas. Zamiast tłoczyć się z samochodami na poziomie terenu mogą bezpiecznie pokonywać odległości dzięki uniesionym kładkom. System pomostów powiązanych z niewielkimi sklepami i kawiarniami obsługuje publiczne budynki, które wyrastają wysoko w niebo. Idea ta owładnęła umysłami architektów i urbanistów w połowie XX wieku. Dziś wiemy, że separacja ruchu kołowego i pieszego była błędem, ale to nie jedyny powód, dla którego wiszące krajobrazy nie sprawdziły się.

Wizje o otwartości i przestronności przestrzeni publicznych były możliwe do realizacji także w byłym bloku sowieckim, ponieważ łatwo przekładały się na hasła polityczne. Podobne rozwiązania można zaobserwować w całym regionie, szczególnie przy prestiżowych i centrotwórczych obiektach użyteczności publicznej.

W tallińskim centrum hotelowym zbudowanym na olimpiadę 1980 zaprojektowano przejścia i place na poziomie wyższych kondygnacji, które dostępne były szerokimi, otwartymi schodami. Stąd można było wejść do budynku, skorzystać z kawiarni lub po prostu przejść po jego dachu, zaglądając przez okna do basenu.

Olimpijskie Centrum Jachtowe Pirina w Tallinnie, proj. Henno Sepmann, Peep Janes, Ants Raid, Avohimm Looveer 1980

Olimpijskie Centrum Jachtowe Pirina w Tallinnie, proj. Henno Sepmann, Peep Janes, Ants Raid, Avohimm Looveer 1980

Olimpijskie Centrum Jachtowe Pirina w Tallinnie, proj. Henno Sepmann, Peep Janes, Ants Raid, Avohimm Looveer 1980

Rozgłośnia radiowa w Bratysławie otoczona jest pawilonami wielofunkcyjnymi, których płaskie dachy funkcjonowały jako przestrzeń publiczna związana z restauracjami i sklepami zlokalizowanymi w cokole budynku. Tu pracownicy mogli spotykać się z mieszkańcami miasta, dla których platformy te były otwarte. Nad ulicami przewieszono kładki i łączniki prowadzące do sąsiednich budynków, należących do radia i telewizji.

Rozgłośnia Radiowa w Bratysławie, proj. Stefan Svetko, Stefan Durkovic, Barnabas Kissling 1962-83

Rozgłośnia Radiowa w Bratysławie, proj. Stefan Svetko, Stefan Durkovic, Barnabas Kissling 1962-83

Przerwany pomost – Rozgłośnia Radiowa w Bratysławie, proj. Stefan Svetko, Stefan Durkovic, Barnabas Kissling 1962-83

Dzielnica uniwersytecka w Lublinie, która powstała w komunistycznej Polsce jako przeciwwaga dla istniejącego obok Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, także została skomunikowana pomostami uniesionymi nad ulicami. Do systemu podłączono najważniejsze budynki tak, aby studenci mogli swobodnie przemieszczać się po kampusie.

Dzielnica Uniwersytecka w Lublinie

Urwany pomost – Dzielnica Uniwersytecka w Lublinie

Urwany pomost – Dzielnica Uniwersytecka w Lublinie

Dzisiaj żaden z powyższych przykładów nie działa zgodnie z pierwotnymi założeniami. W Bratysławie i Lublinie pomosty zostały bezceremonialnie urwane, stając się ślepymi uliczkami. Na ich przedłużeniu powstały nowe budynki ignorujące wcześniejsze plany. Schody i platformy ogrodzono, wydzielono strefy komunikacyjne, reszta jest w większości nieużywana.

Budynki publiczne zostały przejęte przez prywatne firmy lub agencje ochrony i to one decydują o dostępności przestrzeni. Swobodne przechodzenie stało się problemem bezpieczeństwa, a program przypisany platformom okazał się niewystarczający do utrzymania ich w realiach wolnego rynku. Mimo tego niedostosowania, betonowe krajobrazy nie wydają się całkowitą porażką, jak próbowano to określać w przypływie wiary w pedestrianizm, historyzm i eklektyzm. Po raz kolejny w historii architektury wylano dziecko z kąpielą, tak definitywnie kończąc z wielopoziomowymi przestrzeniami publicznymi.

Wypada dodać, że nie wszystkie realizacje tego typu dziś nie działają. Tylko częściową porażką okazały się platformy w Lubianie, gdzie znajdują się funkcje handlowe. Część zaułków nie działa, ale niektóre pozostają w dobrej kondycji ze względu na zagęszczenie programów. Inny dość pozytywny przykład to tarasy Royal National Theater w Londynie, które są dostępne dla przechodniów, a w zaułkach można natknąć się na pary zakochanych ukrytych przed tysiącami kamer zainstalowanych nad Tamizą. Pozytywnych efektów społecznych nie można też nie zauważyć na Placu Grunwaldzkim we Wrocławiu, gdzie platforma uniesiona nad poziom parkingu nie działa przede wszystkim w strefie dostaw.

Zespół wielofunkcyjny w Lublanie, proj. Edvard Ravnikar 1960-80

Zespół wielofunkcyjny w Lublanie, proj. Edvard Ravnikar 1960-80

W 1922 została wydana zabawna książka Karela Capka Fabryka Absolutu. Akcja dzieje się w przyszłości – w 1943. Podczas podziału atomu w reaktorze powstaje nie tylko energia ale i absolut. Ludzie w kontakcie z nim stają się pobożni i wyrzekają się dóbr materialnych, co powoduje upadek gospodarki…

absolut0001

Polskie wydanie książki z 1947 (ilustracje oryginalne)

Religijne wątki w kontekście bomby atomowej uwidoczniły się w amerykańskiej kulturze w latach 40. i 50., po atakach na Japonię. Świadczą o tym popularne piosenki z tamtych czasów. Bóg rzekł Eliaszowi o zesłaniu ognia / Zesłał ogień z nieba / A Noemu rzekł o tęczy / Z nieboskłonu spłynie żar brzmi zwrotka utworu Jezus uderza jak bomba atomowa. Nagle wielki huk rozerwał dach chmur / Poznikały domy / Przed wielką kulą ognia Japońcy upadli / Pewnie pomyśleli stąd że to ostateczny sąd – brzmiał refren utworu Kiedy spadła bomba atomowa z 1946, której autor wyznaje, że wierzy iż bomba, która zrównała z ziemią Hiroszimę była spełnieniem modlitw udręczonych chłopców Ameryki. Popląsajmy więc przy piosence Atomic Power Buchanan Brothers: Atomic power, atomic power / Was given by the mighty hand of God / Atomic power, atomic power / It was given by the mighty hand of God…